Najnowsze wpisy


lis 17 2004 No i wyszlo szydlo z worka =p
Komentarze: 3

Hm... Poklocilam sie z moja mama.

Dlatego znow przeprowadzilam sie do Mariusza. W dupie mam, ze u rodzicow mam lepsze warunki do nauki. Wali mnie to. Nie mam zamiaru wysluchwac, ze nie powinanm palic, bo truje siebie, bo bede miala raka, bo truje Natalie i innych.

Natalie? Cha cha. No ciekawa jestem jak, skoro NIGDY nie palilam przy niej. =/ No ale zapomnialam, ze przeciez matka wie lepiej...

Eh. Mam jej dosc.

Mam tylko nadzieje, ze ja nie bede taka 'troskliwa' mamuska, gdy 'dorosne'

=/

Nara.

pacyffka16 : :
lis 09 2004 Kurwa!
Komentarze: 6

Kurwa, kurwa, KURWA!

Ja pierdole.... Ja kiedys zajebie tego psa... =/

Ten popizdzielony kundel pogryzl mi glana... =/ I nie, kurwa mac, starego, tylko tego, ktorego kupilam wczoraj.... =/

Dzwonie po Mariusza. Niech sobie przyjedzie i zabierze psa do domu. A jak ja tam pojde mieszkac, to wywieziemy go do rodzicow... Moich oczywiscie...

Chociaz lepiej byloby do tej starej fladry - matki Mariusza. Moglby jej pogryzc ten jej ukochany fotel. Zezarty przez mole... No ale co sie dziwic - pewnie ma tyle samo lat, co ona, a wiec cud, ze jeszcze stoi...

Ups, Mariusz, Ty wiesz, ze ja bardzo lubie Twoje mame, nie? =p

pacyffka16 : :
lis 06 2004 Szok =p
Komentarze: 3

Moja matka zobaczyla mnie z kolczykiem w nosie. To byl dla niej szok. Musialam jej obiecac, ze nie przebije sobie pepka.

Co i tak zrobie. =p

***

Znowu siedze w moim pokoju... Z Biszkoptem przy nogach =D (Olka kupila sobie tabletki antyalergiczne, wiec moglam go zabrac.)

Wlasnie wygladam przez okno... Przypominaja mi sie stare czasy... Kiedy mialam tak wiele 'przyjaciol'... =/ Ale o tym juz tu pisalam... Nie chce do tego wracac... =/ A jednak.... Przpraszam, ale musze to znow napisac... =/

Pamietam, ze jeszcze w gimnazjum nie mialam za wiele znajomych... A to dlatego, ze bylam taka szara, nierzycajaca sie w oczy dziewczynka... I wtedy poznalam Kaske. Zaprosila mnie na urodziny... Wszyscy kupywali jej jakes duperele (lancuszki, bransoletki...) Ja kupilam jej dosyc drogi prezent... Niby nie wywolalao to zadnej reakcji wsrod gosci... A jednak... Po paru tygodniach znow zostalam zaproszona na urodziny... Tym razem Karoliny... Sytuacja powtorzyla sie.. Tym razem uslyszalam tylko komentarz, ze 'szastam kasa'... Przez ponad rok bylo podobnie.., Bylam slepa. Cieszylam sie, ze mam tak wielu 'przyjacil', ze jestem zapraszana na imprezy.... Zwlaszcza na te, na ktorych kupuje sie prezenty gospodarzowi...
Po jakims czasie przejzalam na oczy... Wkurwilam sie, bo ktoby sie nie wkurwil... Powiedzialam tym wszystkim 'przyjaciolom', co o nich mysle... Obrazli sie. Uslyszalam, ze kasa uderzyla mi do glowy... Cozinnie slyszalam nowe ploty na swoj temat... Nie przejmowalam sie tym do czasu, gdy moj (jak mi sie wydawalo) jedyny prawdziwy przyjaciel powiedzial mi, ze juz nie mozemy sie kolegowac, poniewaz taka bogata barbie, jak ja nie powinna zadawac sie z taka biedota... =/ Wpadlam wtedy w strasznego dola... Chcialam sie zabic... Ale wtedy poznalam Patrycje, Paule, Mariusza i Tomka... I... Wtedy zaczelam 'zyc na nowo' =]

No i to by bylo na tyle =p Cholera, znowu sie nad soba rozczulam... =p

A teraz widze tych moich pseudo przyjaciol pod moim oknem. No oze nie zupelnie pod oknem, ale pod plotem =p

Chyba pojde z Biszkoptem na spacer... => Is obie kolo nich przejde =p Zeby zobaczyc ich reakcje =p Jak wroce, to napisze, jak przebiegala nasza mila i sympatyczna rozmowa, bo nie watpie, ze takowa sie rozwinie =p

Lece =p

[po 'niewinnym' spacerku =p] Cha cha cha =p Ale mi sie humor poprawil =D Zeby nie uronic rzadnego zdania nagralam rozmowe na komorke =D Oczywiscie moi kochani znajomi o tym nie wiedzieli =p

A oto rozmowa:

- Te, kasiasta! Masz fajki?
- A co? Pieniazkow zabraklo?
- A zebys wiedziala. To masz, czy nie?
- Jak dla was - nie.
- Luz. Lajtowy pies. Ciekawe, jak bedzie wygladal z przypalonym nosem...?
- Tylko go dotknij, a juz nigdy w zyciu nie wezmiesz zapalniczki do reki.
- Cha cha cha. No to zobaczymy.
<dostaje kopa w jaja (z glana)>
- Au! Co ty kurwa robisz?! Popierdolilo cie?!
- Ostrzegalam.
- No luz, przeciez zartowalem.
- No to juz twoj problem.
- Ok, a co z tymi fajkami?
- Juz mowilam - nie mam.

Cha cha cha =p A dalszej czesci wole nie pisac =p Bo Mariusz sie wkurwi =p I pobije moich przyjaciol =p

Bleeeee =p =D

pacyffka16 : :
lis 04 2004 Pierwszy tydzien... =]
Komentarze: 3

Ha. Juz prawie przebrnelam przez ten pierwszy tydzien szkoly =] Cud. =)

Oczywiscie juz od wtorku na religii zaczelismy od stresowania ksiedza =p Wraz z gronem pseudo satanistow z mojej klasy usiedlismy w ostatnim rzedzie, ubrani na czarno, z kapturami na glowach... Poczatkowo ksiadz nie zwracal na nas uwagi... Ale co nas bedzie jakis facet w sukience ignorowal?! => Zaczelismy odmawiac mantre satanistyczna =) Ksiadz po jakims czasie sie przestraszyl i poszedl po dyrektora =) A ten z kolei zapowiedzial, ze wszyscy bedziemy miec obnizone oceny z zachowania =p A jak jeszcze raz sie powtorzy cos takiego - nagane =p No i zadzwoni do rodzicow oczywiscie.

Warto bylo =) Hehe, od tamtej powry za kazdym razem, kiedy mijam ksiedza na korytarzu on sie zegna =p (no czyli znak krzyza robi =p)

No ok, ok moze i jestem rabnieta... =p I to zdrowo =p Ale coz =p Taka juz jestem =p Nie mam zamiaru sie zmieniac =p Bo po co? I dla kogo? =p Mariuszowi to nie przeszkadza =p Moim znajomym tez nie =p a obcych mam gleboko w dupie =p

***
A tak poza tym, to na jakis tydzien (najkrocej) prawdopodobnie pojde spowrotem mieszkac do rodzicow =/ W sumie niby sie ciesze, ale jednak przywyklam juz do 'samodzielnego' mieszkania...

I do rodzicow nie moge zabrac Biszkopta... =/ Moja siostra jest uczulona... I to ma byc niby moja blizniaczka?! Ja nie mam na nic alergii! To ona jest jakas wybrakowana =p

PS. Od wczoraj mam kolczyk w nosie =D

pacyffka16 : :
paź 27 2004 U rodzicow...
Komentarze: 3

Wlasnie siedze u rodzicow... Hm... Gdy tak sobie siedze, przy moim starym komuterze... W moim starym pokoju... To stwierdzam, ze bedzie mi go brakowac...

W sumie, to bedzie mi brakowac wielu rzeczy...

* Oli wchodzacej do mojego pokoju bez pukania...
* Firanek przesyconch juz zapachem kadzidelek...
* Rozmow na gadu z siostra, ktora siedzi w pokoju obok (jeleli bedziemy w roznych mieszkaniach, to juz nie bedzie takiego efektu =p)
* Mojej mamy, ciagle probujacej namowic mne na kupno czekos w jasnym kolorze...
* Sasiada z dolu, z ktorym tak czesto toczylismy 'wojne na muze' (kiedys obuzil mnie o 8 rano, wiec pozniej wlanczalismy muzyke tak, aby sie nawzajem obudzic =D)
* Obiadkow mamusi =p

I wielu innych rzeczy, ktorych po prostu nie chce mi sie wymieniac... =/

W poniedzialek do szkoly... =/ Pati - jednak robie impre z tego powodu =D W sobote w Sfinksie =) Tylko musze jeszcze Mateuszowi powiedziec... Kurde, gdzie ja wrzucilam numer do niego? =/

pacyffka16 : :